
Każdy miłośnik kina, który choć trochę interesuje się historią tego medium, z pewnością słyszał o “Dwunastu rozwścieczonych mężczyznach”. Film ten, wyprodukowany w 1957 roku przez United Artists, nie tylko odniósł spektakularny sukces komercyjny, ale także na stałe wpisał się do kanonu klasyków kina. Reżyserem “Dwunastu rozwścieczonych mężczyzn” jest Sidney Lumet, a scenariusz powstał na podstawie sztuki teatralnej autorstwa Reginald Rose’a. To właśnie ta forma pierwotna dała początek tej genialnej historii osadzonej w kontekście sali sądowej.
Akcja filmu rozgrywa się w ciasnym pokoju sądowym, gdzie dwunastu przysięgłych ma podjąć decyzję o winie lub niewinności młodego mężczyzny oskarżonego o zabójstwo. Początkowo wydawałoby się, że sprawa jest oczywista – większość przysięgłych skłonna jest uznać go za winnego na podstawie zebranych dowodów. Jednak jeden z nich, grany przez Marka Brando, ma wątpliwości.
Ten wątpliwy przysięgły rozpoczyna intensywne debaty, analizując każdy szczegół sprawy i kwestionując wiarygodność świadków. Wciąga on pozostałych przysięgłych w ożywioną dyskusję, podczas której stopniowo odkrywamy ich różne osobowości, przekonania i uprzedzenia. “Dwunastu rozwścieczonych mężczyzn” to nie tylko film sądowy, ale także fascynująca analiza psychologiczna grupy ludzi zmuszonych do podjęcia wspólnej decyzji.
Mark Brando jako nieugięty obrońca prawdy
Głównym bohaterem filmu jest juror numer 8, grany przez Marka Brando. Postać ta reprezentuje racjonalizm, logiczne myślenie i empatię. W obliczu początkowego jednomyślnego skazania oskarżonego Brando wciela się w rolę obrońcy sprawiedliwości, metodycznie podważając każdy argument przeciwko oskarżonemu.
Brando w tej roli daje popis aktorskiego kunsztu. Jego kreacja jest jednocześnie dynamiczna i skomplikowana – nieugięty w dążeniu do prawdy, a jednocześnie wrażliwy na ludzkie cierpienie. Aktor z niesamowitą precyzją oddaje emocje swojego bohatera: frustrację, rozczarowanie, ale także nadzieję na zmianę zdania innych przysięgłych.
“Dwunastu rozwścieczonych mężczyzn” - lekcja tolerancji i refleksji
Film Lumeta to nie tylko znakomita ekranizacja sztuki teatralnej, ale także dzieło o ponadczasowym znaczeniu. “Dwunastu rozwścieczonych mężczyzn” stawia pytania o rolę systemu sprawiedliwości, mechanizmy podejmowania decyzji grupowych i wagę ludzkiej godności.
W filmie widzimy jak każdy z jurorów reprezentuje inny typ osobowości - mamy sceptyków, cynicznych materialistów, a także ludzi uległych autorytetom. Dyskusja pomiędzy nimi to nie tylko pojedynek argumentów, ale również konfrontacja różnych postaw życiowych i filozoficznych poglądów na świat.
“Dwunastu rozwścieczonych mężczyzn” to film, który zapada w pamięć. To historia o sile przekonań, odpowiedzialności za swoje czyny i potrzebie otwartości na inne punkty widzenia.
Dlaczego warto obejrzeć “Dwunastu rozwścieczonych mężczyzn”?
- Znakomita gra aktorska: Mark Brando w roli jurora numer 8 to prawdziwy majstersztyk. Jego kreacja jest intensywna, pełna emocji i niezwykle przekonująca.
Aktor | Rola |
---|---|
Marlon Brando | Juror numer 8 |
Henry Fonda | Juror numer 8 (w innym obsadzeniu) |
Lee J. Cobb | Juror numer 3 |
Martin Balsam | Juror numer 1 |
-
Innowacyjna realizacja: Film Lumeta, nakręcony w jednym pokoju, jest przykładem mistrzowskiego montażu i reżyserii.
-
Tematyka uniwersalna: “Dwunastu rozwścieczonych mężczyzn” porusza kwestie takie jak sprawiedliwość, moralność, tolerancja i odpowiedzialność za swoje czyny.
-
Film kultowy: Dzieło Lumeta zyskało status klasyka kina, a jego cytaty są znane na całym świecie.
Podsumowanie
“Dwunastu rozwścieczonych mężczyzn” to film, który nie tylko dostarcza emocji, ale także skłania do refleksji nad fundamentalnymi sprawami ludzkiej egzystencji. Polecam go wszystkim, którzy szukają kina angażującego, inteligentnego i poruszającego.